- Hej śpiochu. - zmierzwiła mu włosy, gdy tylko otworzył oczy. - Już lądujemy, zapnij się.
- Już księżniczko. - wykonał jej zalecenie, a po chwili poczuli, jak samolot powoli opada na płytę lotniska.
Gdy opuścili pojazd i odebrali bagaże, prędko ruszyli z lotniska, by uniknąć natrętnych fanów i wscibskich dziennikarzy. Przed wejściem czekał na nich wóz podstawiony od Joden, którym mieli znaleźć się w swoim nowym domu. Zasiedli do środka i ruszyli pod adres znany im i kierowcy...
***
Wieczór spędzili na rozpakowywaniu się z rzeczy, które wzięli ze sobą. Noc minęła prawie spokojnie, nie
wliczając tego, że Julia wierciła się w łóżku nie mogąc zasnąć. Bała się tego co ją czeka, a w dodatku intuicja podpowiadała jej, że to dopiero początek "przygody"...
Rano cały dom wypełniło podekscytowanie, które tworzyło Bojana. Nie wiedział jak to będzie w Amsterdamie. W Romie i Mediolanie przyjęto go z otwartymi ramionami, a tu...? Zobaczy.
- Julia, przyjechali już, chodź! - zawołał piłkarz, słysząc trąbienia klaksonu.

Jechali z tym samym kierowcą, co poprzedniego popołudnia.
- Widzę, że humory wręcz przeciwne do wczoraj. - mężczyzna uśmiechnął się do dziewczyny.
- A widzi pan. Oby było lepiej tylko.
- Naturalnie! - zapadła kilkuminutowa cisza, przerywana jedynie dźwiękami płynącymi z radia.
Gdy auto się zatrzymało, w trójkę opuścili pojazd i każde z nich zostało zaprowadzone w inną stronę - Bojan do szatni, Julia do biura, a kierowca poszedł do siebie.
Hiszpankę przyjęto miło. Prezes klubu powiedział jej na czym będzie polegać jej praca, a trener miał po prezentacji poprzestawiać chłopców. Bojan się nie przeliczył. Nowi koledzy niczym nie różnili się od tych z Barçy. Tak samo szaleni, nieogarnięci... Takie duże dzieci. Idealne towarzystwo dla Krkicia. Pierwszy w szatni "dopadł" go Fischer.
- Witamy w Ajaksie! - zawołał radośnie, klepiąc go w ramię.
- Witamy, witamy! - zawyła cała szatnia.
- Masz szafkę obok mnie. - Duńczykowi uśmiech nie schodził z twarzy.
- To prowadź.
Chłopak podszedł za Viktorem i w ekspresowym tempie przebrał się w swój nowy trykot.
De Boer zszedł po "swoich" chłopców i poprosił o ich wyjście na murawę. Z radosnymi wyrazami twarzy opuścili szatnię. Bojanowi oczywiście towarzyszył Fischer, który zabawiał go rozmową. Szli tak powoli, że zanim wyszli na trawę, to cały zespół już stał.
Viktor pobiegł jak dziki, przybijając z każdym piątkę i zajął swoje miejsce. Tuż za nim był Krkić, który szukał swojej ukochanej. Julia także wypatrywała Hiszpana, jednocześnie przyglądała się piłkarzom, z którymi dane będzie jej pracować. Jej wzrok na dłuższą chwilę zatrzymał się na blondynie, który biegł przez środek boiska. Po chwili zauważyła, że jej chłopak także robi. Zaśmiała się z nich, kiedy w popłochu zajmowali swoje miejsca w rzędzie. Trener zabrał głos:
- Na początku chcemy powitać Was, którzy tu przyszli. Serdecznie witamy też naszych nowych piłkarzy i sztab, który uległ nieznacznej zmianie.
Prezez ruchem ręki nakazał Julii wyjść z szeregu.
Uwagę Duńczyka przykuła drobna postać wyłaniająca się z ławki rezerw.
- A to kto? - mruknął pod nosem, mierząc ją od góry do dołu. Gdy przyjrzał się jej, aż musiał przygryźć wargi, miał wielgachną ochotę ruszyć do niej i zagadać, ale wiedział że w tej chwili nie przystoi.
- Powitajcie naszą nową panią psycholog, Julię Fernandez!
Na stadionie rozbrzmiały się gromkie brawa. "Julia Fernandez" - pomyslał 19-latek. - "Jeszcze będzie moja". Biedaczek na swoje nieszczęście nie wiedział, że Sanchez jest z Krkiciem.
***

- Chłopaki, wpadacie do mnie wieczorem? - spytał Fischer w szatni.
- Jeszcze się pytasz?!
- Boji, Ty też jesteś zaproszony. - wyszczerzył się.
- Jasne, tylko powiedz gdzie i o której. Albo napisz, bo jeszcze zapomnę. - wyjął telefon i mu go podał. - Aaa i mam pytanie. Mogę przyjść z dziewczyną?
- Jasne. - Fischer sprawnie zapisał mu swój adres i opuścił szatnię, uprzednio oddając urządzenie. Chciał jeszcze znaleźć panią psycholog i ją także zaprosić. Nie wiedział, że jest to niekonieczne, że ona jest także zaproszona. Biedaczek, nie wiedział...
Niestety nie znalazł jej. Klub "porwał" ją w celu zaprezentowania jej nowego auta. Drugi z stojących tam samochodów czekał na Bojana, który także już pędził w stronę ośrodka szkoleniowego.
Fischer, gdy wrócił do domu, zobaczył kilka walizek stojących tuż obok drzwi.
- Sara, Ty na rok wyjeżdżasz?
- Skąd taki pomysł? - spytała, wyłaniając się z kuchni.
- Walizki i ich liczba.
- To są tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
- Spakowałaś się tak, jakbyś miała ubrać cały zespół. - stwierdził.
Już miała mu coś odgryźć, ale dźwięk klaksonu mu nie pozwolił.
- Mam nadzieję, że domu nam nie zniszczysz. A teraz pomóż mi wytargać te walizki do autokaru. - wyszczerzyła się, ciągnąc go za rękę. Ciężko wzdychnął, ale ruszył pomóc siostrze. Gdy wszystko było wyniesione, pomachał jej i obracając się na pięcie wrócił do środka.
___________________
To mamy jedynkę :) Mam nadzieję, że się podoba :D Jest praktycznie o niczym, w drugim się ciut zacznie ^^
![]() |
Kampioenen #33 ♥ |
![]() |
"Va per tu Tito" #respectBoji ♥ |
Pytania?
Hahaha ale fajnie przedstawiasz Victora ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam♥
Swietny <3
OdpowiedzUsuńBojan *.*
Czekam na nexta <3
Super to <3 Pierwszy rozdział, a tak bardzo mi się podoba, że już się kolejnego nie mogę doczekać haha :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie odbije Bojanowi dziewczyny!
O kurde nieźle się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńA ja w przeciwieństwie do Alvesowej mam nadzieję, że Viktor odbije Bojanowi dziewczynę, bo wtedy będzie się działo! (wiem jestem dziwna XD)
Czekam z niecierpliwością na następny
Bojan ♥♥♥ chociaz Victor tez niczego sobie :3 czekam na kolejny geniuszu :*
OdpowiedzUsuńNie ogarniam piłkarzy XD ale wbijam na Wikipedię i obczajam :D hahah
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, cudny, piękny <3
Czekam z niecierpliwością na kolejny kochana <3
Buziaki ;**
taaak, wyczuwam romans. :D
OdpowiedzUsuńi to który nie skończy się dobrze...
BIEDNY BOJAN, JAK TY GO SKRZYWDZISZ..................
nie tak znowu całkiem o niczym ;p fajnie sie zapowiada. moja wyobraznia juz mi podsunela kilka dalszych mozliwych sytuacji. czekam z niecierpliwoscia na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńno to się Viktor nieźle zdziwi jak Bojan przyjdzie z Julią na tą imprezę ;p
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że ktoś będzie zraniony i to nie będzie Duńczyk!
świetnie zaczynasz, czekam na nexta <3